Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią rozpoczynam cykl „Zdjęcie tygodnia”. Tytuł cyklu narzuca z góry, że ma być to jakieś szczególne zdjęcie tygodnia. Nie, zdecydowanie nie o to mi chodzi! Będą to pojedyncze zdjęcia lub małe grupy zdjęć. Czarno – białe lub kolorowe.
Pomysł zrodził się ostatnio, gdyż moje archiwum jest zdecydowanie przeciążone. Jest tam naprawdę dużo zdjęć, które jakoś nie załapały się do wpisów lub ja po prostu nie potrafię robić wpisów z małą ilością fotek i tekstu ;-) Dlatego rozpoczynam „picture of the week” i tym sposobem będę tu częściej z Wami :-)))
No to zaczynamy!
Budapeszt – marzec 2012
Podobne wpisy:
Tagi: b&w, fotografia uliczna, picture of the week
-
O! ja też takie zbieram :) od początku roku wybieram sobie jedno zdjęcie z tygodnia, które jest ważne albo fajne i wklejam tutaj: http://greenrabbitsland.blogspot.com/p/zdjecie-tygodnia.html może zajrzysz? zapraszam :D
-
Fajowo! a ja Ci w tajemnicy powiem, że na każdym Waszym „szybowym” zdjęciu szukam fotografa „po drugiej stronie lustra” :)))) to taka moja zabawa :))))
Ściskam!
Sylwia:) -
Świetny pomysł – świetne zdjęcia :)
takie wyzwanie mobilizuje ;)
ja – od kiedy założyłam bloga z postanowieniem noworocznym – dzięki moim ‘czytaczom – motywatorom’ ćwiczę codziennie i wiem, że gdyby nie to na pewno dawno bym się poddała, a tak brnę do przodu, tracę kilogramy, ujędrniam się :D i ciągle daję radę :)
powodzenia :) czekam na kolejne zdjęcia :) -
No no jak zawsze- SUPPERRR!!!
te subtelności, piękne kompozycje, wyrafinowane detale niebalnalne spojrzenie jak zawsze to powoduje że z ogronmnym smakiem podziwiam:)
jestem całym sercem za picture of the week :] to będzie moje moja ulubiona kategoria wpisów-lubie takie akcje.
kiedyś robiłam cz-b foto tym bardziej dostrzegam i doceniam to wszystko…
i chce więcej!!:)
BożenaP.s. chciałabym znów Ci wysłać mail jaki napisałam w sprawie wina ale na jaki adres mailowy wysłać?
i zasadnicze pytanie bo pojutrze jade na winnice- czerwone czy białe wino Ci/Wam przywieźć?? -
Absolutnie fantastyczne! Przyznaję, że podglądam z pozytywną zazdrością i podziwem :) i będę śledzić cykl i nie tylko :) Monika
-
Witaj Mimi, z przyjemnością nadrobiłam zaległości czytelnicze u Ciebie, piekne zdjęcia; odkąd sama piszę bloga czasami trudno mi poodwiedzać wszystkich poodpisywać itd;
Pozdrawiam bardzo ciepło poświątecznie i nocnie! -
Pani Moniko-Mimi,
Dzięki, odpoczęłam tu jak zwykle!
Serdecznie, osobiście zapraszam do mnie na mini-zabawę ze sklepem duka.
Może jako Osoba Prowadząca Cudny Blog zechce Pani wziąć udział. :)
Zapraszam!
dziki lokator z http://www.bezmeldunku.blogspot.com -
Ja mam już chyba taki odruch,że z kazdej sesji mojej córki(bo narazie na inne zdjęcia nie mam czasu) wklejam zdjęcia na swoim blogu a pozniej wracam często do nich – taki blog to fajny album pamiątkowy :)
Ale też wywołuje zdjęcia bo lubie mieć je namacalnie ;)
A Twoje mają klimat-normalnie jak zdjecie do jakiegoś filmu
-
Mimi, fajny pomysł , uwielbiam Wasze zdjęcia :-)
Buziak :* -
U Ciebie Mimi jak zawsze piękne fotografie, można patrzeć i podziwiać godzinami… Chciałabym umieć tak fantastycznie łapać chwile… Od piątku będę nad tym pracowała- też w cudownym Budapeszcie :)
Pozdrawiam słonecznie :)
Martyna -
Mimi, zdjęcia jak zawsze przepiękne i wspaniale, że są czarno-białe uwielbiam. Dostałam dzisiaj paczkę od Ciebie jak zawsze cudnie wszystko zapakowane i rzeczy super ach i ta boja…………marzy mi się już lato……….
-
Pełny profesjonalizm!! Dla mnie rewelacja! Buziaków moc!
-
witaj Mimi- super pomysł z eksponowaniem pojedynczych zdjęć. To pierwsze świetne, przypomina mi hiperrealistyczne obrazy Richarda Estesa,pozdrawiam serdecznie :)
-
Jest coś takiego w czarno-białych zdjęciach, co sprawia że mają w sobie jakąś tajemnicę , tworzą niepowtarzalny klimat i charakter. Piękne!
Sasanki na skalniaku pozdrawiają Mimi. -
Witaj Mimi,przesyłam poświąteczny całus,bo byłam odcięta od cywilizacji…
Ale fajnie,Twoje nowe pomysły zawsze mnie cieszą:)Będzie więcej Ciebie-huuurrraaa!
Pięknych zdjęć nigdy niezawiele,będzie czym karmić zmysły.
….zbieg okoliczności …dzisiaj przeczytałam wpis o pikniku nad Dunajcem a my z moim A. w Niedzielę Wielkanocną-wędrowaliśmy(postój piknikowy też był:) wzdłuż Dunajca od Czerwonego Klasztoru do Leśnicy.To taka nasza tradycja..Uwielbiam to miejsce,jest czarodziejskie.Trochę przypomina Alpy Prowansalskie i tak sobie pomyślałam,że mogłoby się Tobie podobać…Dostaję tam od przyrody potężną dawkę energi,no i ten cudownie położony klasztor.
Biegnę do moich pomidorków,bo krzyczą od rana:chcemy do większych doniczek!Przesadz nas natychmiast!
A Ciebie pozdrawiam słonecznie i :-** -
Świetny pomysł :-) Znowu mnie nabrałaś, myślałam, że to Paryż na zdjęciach :-) Przez Wasze zdjęcia urlop mi się marzy.
Buziaki! -
Zawsze chcialam zrealizowac taki projekt fotograficzny, zdjecie codziennie przez rok lub chociaz co tydzien. Znow czuje sie zainspirowana, w ogole to czuje sie zainspirowana do rozpoczecia pisania bloga. Zobaczymy, czy sie odwaze.. Temat mam, ale jakos z tym pisaniem gorzej :)
Pozdrawiam! -
Jasne,że Wy nad Dunajem a my nad Dunajcem:)jedno myślę,drugie piszę.To chyba przez te zmiany klimatu i pogody.Oj plecie ten kwiecień,plecie…..
Twój nowy cykl przypomniał mi film,,Brooklyn Boogi,,(lub ,,Dym,,)w którym bohater ,którego gra Harvey Keitel fotografuje od wielu lat codziennie o tej samej godzinie ulicę przed swoim sklepem.Zdjęcia układa w albumach,które ogląda ze znajomymi.I okazuje się….
Sadzonki pomidorów przepikowane po raz drugi i mają się świetnie.Przebierają korzonkami i czekają na cieplejsze dni;-).Niestety bazylia mi padła,chyba tęskniła za mną a tylko pięć dni mnie nie widziała:-(.Jutro czosnek czeka przeprowadzka z doniczek do gruntu.
Mimi wiele godzin gleboterpi życzę :-)))))) -
piękne to zdjęcie Zorkiego (?) z aparatem na szyi
-
fajnie, że się nowy cykl pojawił, bo fajnie, ze będzie Cie tu więcej :))))
-
Jestem zainfekowana nieuleczalnie T blogiem..z nieciepliwością czekam na wydanie ksiażkowe, trzymam kciuki i zapisuję sie na co najmniej jeden egzemplarz…Pozdrawiam słonecznie i ciepło:)
Komentarze wyłączone.
Komentarze (49)