Witajcie moi Mili!
Coś się ostatnio złośliwość rzeczy martwych do mnie przyczepiła i nie daje mi spokoju. Dziś miał być pierwszy wpis z naszego wiosennego wypadu do Budapesztu na weekend + 2 dni, ale chyba utraciłam najlepsze zdjęcia z tego krótkiego pobytu podczas ściągania z karty :-( Tekst do wpisu napisany, który za chwilkę Wam opublikuję, ale zdjęć brak. Niemniej jednak muszę się z Wami przywitać, tym bardziej, że planowałam Was pozdrowić z wyjazdu, ale na miejscu okazało się, że nie mamy w mieszkaniu internetu. I takich historii było jeszcze parę, ale nie ma co! To tylko małe potyczki dnia codziennego. Na szybko zrobiłam dla Was kilka wesołych i wiosennych collage ze zdjęć, które udało mi się zgrać i odzyskać. O resztę będziemy walczyć sposobem ;-)
Kochani! Trzymajcie za mnie kciuki jutro koło godziny 10:00 mam kolejną rozmowę z wydawnictwem. Nie obiecuję sobie zbyt dużo, nie liczę na super przychylną wycenę, ale mam nadzieję, że ta firma okaże się może trochę bardziej życiowa i pomocna. Temat jest naprawdę bardzo trudny. Sponsora brak, nakład 200 – 300 sztuk to nic wiele, a ja też nie ukrywam, że mam swoje małe wymagania i wizje. Chciałabym być w pełni zadowolona z tego małego, pierwszego albumu. Na razie ciągle boję się druku, bo wiem, że druk bardzo zmienia zdjęcia i kolory.
Muszę kończyć, aby przyszykować jeszcze trochę materiałów i zażegnać małe złośliwości rzeczy martwych ;-) Wcześnie rano musimy wyjechać, aby być na czas.
Dziękuję bardzo, że czekaliście tu na mnie! To mi dodaje odwiecznej siły :-)
Podobne wpisy:
Tagi: kolory wiosny
-
M.
ale wiosenny ten Twój Budapesztowy collage..a co do utraty zdjęć,to byłam kiedyś na samotnej wyprawie w Collioure z analogowym jeszcze wtedy aparatem..nie zauważyłam z emocji,że mi się rolka nie przewija..do dziś nie wiem jak to możliwe i w sumie tak jakby mnie tam nie było..ale tobie coś zostało i to coś lepsze jak nic..
jutro trzymam kciuki mooocno!!!!! -
Mimi, do krwi za jutro. Pewne rzeczy są tylko kwestią czasu, jak Twój album, czy mój dom, one po prostu MAJĄ się wydarzyć. To oczywistości. Dobrze, ze wróciliście, z Wami równowaga w sieciowym śwatku :)
Skrobnij, jak poszło :*
-
Mimi i u mnie ostatnio złośliwość rzeczy martwych. Najpierw zepsuła się pralka a później w ten sam dzień wysiadły hamulce w samochodzie.
Powodzenia jutro!!! -
Witajcie z powrotem:)
za jutro trzymam kciuki i tak jak pisze Mimi z Sopotu pewne rzeczy mają się wydarzyć i już – ja też czekam z utęsknieniem na mój dom (wierzę, że kiedyś to nastąpi). Zazdroszczę tej „prawdziwej” zieleniny i bliskosci do Budapesztu. Ja to jakby nie patrzeć wszędzie mam daleko, ale za to Lwów tuż tuż – mam nadzieję, że w tym sezonie się wybiorę na wycieczkę:)
pozdrawiam -
Takie cudne kolory to od razu wiosne przywołują…przynajmniej w duszy,bo za oknem u nas marnie!!
U Ciebie kochana to się zawsze mozna naładować dobrą energią!!
Nie martw się zdjęciami Monisiu…zachowaj obrazy w serduchu!!
Sprzęty zawodzą,człowiek zawodzi!:(Targu Wam zazdroszczę…uwielbiam takie swojskie klimaty!
Jutro niech będzie WIEEELKI DZIEŃ!!Niech sie uda!!!Tak życzę!!!
Sciskam kochana!!
-
Witaj !
Też dołączam do osób którym brakowało Mimi :-)
Trzymaj się dzielnie , myślami będziemy z Tobą :) Dużo ciepełka :* -
Witaj Mimi!
Powodzenia na jutrzejszych negocjacjach. Trzymam kciuki (widzę, że nie tylko ja, więc na pewno będzie dobrze).U mnie dzisiaj było cudowne wiosenne słońce i jeszcze wieczorem na deser Twoje collage w cudownych wiosennych barwach. Tak chce mi się żyć i wierzyć, że moje plany (a może raczej marzenia), choć nierealne, spełnią się. Wierzę też, że Twoje „albumowe” plany również się ziszczą.
Pozdrawiam Dorota -
…gdybym była wydawnictwem, to w ciemno wydałabym Twoją książkę:) ale Trzymam kciuki, coby Ważniejsi poznali się na tym!
Piękne zdjęcia!
-
kochana Mimi nie może być inaczej wszystko będzie ok – ja najmocniej z najmocniej trzymam kciuki :) oczywiście marzę o Twoim albumie z dedykacją osobiście przywiezionym do domq na kurzej stópce wszak obiecałaś moja kochana :)
buziaki i czekam na odzyskane zdjęcia Zorki sobie świetnie z tym poradzi
miłęgo i udanego dnia -
Mimi, jak się cieszę, że plany książkowe powoli obrastają w rzeczywiste piórka. Mocno trzymam kciuki, żeby wszystko poszło po Twojej myśli (prawdę mówiąc mam w tym interes – chciałabym mieć w domu Twoją książkę:)). Co ma być to będzie, jeśli to wydawnictwo Ci pisane, to się uda. A jak się nie uda, to znaczy, że będzie coś lepszego i warto poczekać. Ściskam wiosennie
PS. Pięknie wyglądasz w zielonym sweterku! -
Mimi czarujesz swoich fotografiami :o).
Zaluje ogromnie ze zlosliwosc rzeczy martwych dopadla i post o Budapeszcie jest pozbawiony zdjec, ale i tak juz niem oge sie doczekac jak przeczytam – pieknie piszesz, dzieki temu obrazy mozna swietnie sobie wyobrazic! :o)
Mimi kochana, mysle o Tobie i kciki trzymam za 10:00!!!
:o) -
Pieknie Ci Mimi w kolorach wiosny!
-
Mimi trzymam mocno kciuki i powodzenia.Piękna zieleń na zdjęciach, jeszcze troszeczkę, troszeczkę musimy zaczekać na naszą zieleń. Jeszcze raz powodzenia!.
-
Cos mi mowi,ze bedziesz zadowolona z rozmowy,daj znac,pozdr.
-
trzymam kciuki za powodzenie :)
-
mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze, ale jeśli coś będzie nie po Twojej myśli
to poszukamy alternatywy, nie martw się :) ja wierze, że się uda wszystko z książką co zamarzysz. Przekonwertowanie zdjęć ze standardowego sRGB, który w sieci się sprawdza dobrze ale w druku to już mniej żeby nie było przekłamania kolorów, i żeby wyciągnąć ze zdjęcia to co najlepsze biorąc pod uwagę jeszcze ustawienia monitora dla wprawnego grafika to żaden problem, nie martw się :)A co do znikniętych zdjęć, z karty można odzyskać jeśli nic nie nadpisane było na niej, ostatnio też wcięło nam paręset zdjęć przy zgrywaniu z karty i odzyskaliśmy, w razie czego dzwoń to pomożemy ;)
uściski! -
Ale się nabrałam, przy pierwszym zdjęciu zielonego sweterka, krateczki i przepięknych kwiatów dookoła, myślałam że to na menekinie. Ale numer, uśmiałam się, kiedy zobaczyłam ostatnie zdjęcie:))) Za dużo mojej wyobraźni;)
Mimi, kiedy piszesz, że druk bardzo zmienia zdjęcia, to jawisz mi się niczym Miss Potter, kiedy sprawdzała kolory druku jej pierwszych książeczek:)))) Bądź jak Miss Potter!!!!! Kciuki trzymam mocno!!!!!!
Sylwia:) -
… a i te 200-300 sztuk to stanowczo za mało; Twoich wiernych fanek jest tyle, a przecież jeszcze będziemy chciały dobrym ludziom dać w prezencie:))))
-
Mimi kochana, to trzymam kciukaski za owocne spotkanie i Twoje marzenie (które zresztą jest również naszym:)! I już nic więcej nie piszę, żeby nie zapeszyć. Niech się dzieje, co ma się dziać.
Collage, jak zawsze dodaje energii, nastraja pozytywnie:) Twoje foto obrazy mają zbawienny wpływ na mnie. Ach, i ślicznie Ci w wiosennym ubranku. Uściski! -
Zupełnie nie wiem czemu,ale w zielonym sweterku wyglądasz dla mnie jak pomidorek:w środku dojrzały w krateczkę a na zewnątrz jeszcze zielony;-))))
Trzymam kciuki za album i ustawiam się w kolejce.
Wierzę,że odzyskacie zdjęcia,trzeba tylko poćwiczyć cierpliwość:)
całuski:-** -
Witajcie w domu! Mi taka strata zdjęć bardzo by popsuła humor, dla mnie zdjęcia z podróż to podstawa,dlatego ostatnimi czasy zabieram ze sobą na spacery kilka aparatów (wiem szaleństwo).
Mimo utraty danych kolaż wyszedł jak zwykle bajeczny, zawsze się zastanawiam jak Ty te kolaże robisz, bo zdjęcia to jedno, ale przeplatane są grafikami.
Nie wiedziałam, ze starasz się o sponsora, bardzo mnie ta wiadomość ucieszyła, oby się udało! Tak jak jedna z nas napisała, możemy zrobić listę i przedpłaty jeśli to pomoże, jestem całkowicie za :) Już mam miejsce zarezerwowane na Twój album.
Ściskam mocno i trzymam nadal kciuki! -
Mimi, myślę, że spokojnie zróbcie wycenę, i poważnie przemyślcie naszą propozycję, że chętni zapłacą z góry za książkę kwotę całą lub zaliczkę, wtedy będziecie mieli część na druk. Poza tym jeśli cena będzie w miarę, to sporo będzie chętnych,żeby taką pozycję nabyć dodatkowo na nietuzinkowy prezent dla nietuzinkowych osób, a trochę ich przecież jest :).
A może z tym wydawnictwem wcale by takiego szczęścia nie było, tak możecie o wszystkim zadecydować sami i ostateczny wygląd książki będzie Waszym sukcesem :).
Czekamy z niecierpliwością, odwagi, po pierwszym wydaniu sponsorzy znajdą się sami i propozycje posypią się masowo :).
POSTULUJĘ więc, żeby następny post to była ZAPISYWAJKA NA TWOJĄ KSIĄŻKĘ ! ! ! -
Popieram pomysł z zapisywajką :)już ustawiam się w kolejce po książkę oczywiście z autografem autorki.Pozdrawiam serdecznie i gorąco w ten zimny dzień.
-
Przegapiłam tego posta :-( Nie dostaje ostatnio powiadomień na maila o nowym wpisie i akurat ten mi umknął :-( Ja kciuki trzymam już od dłuższego czasu i wiem, że Twoje i jednocześnie nasze marzenie o albumie się spełni, jak nie teraz to za jakiś czas. Jestem jak najbardziej za listą chętnych i przedpłatą :-)
Mimi, będziesz miała sporo dedykacji do napisania :-)
PS Super Ci w takich soczystych kolorach :-) Zdjęcia jak z Paryża, tylko napisy w innym języku :-)
Buziaki! -
pomidor;-)))))
-
Mimi, a ja wierzę że Ci się uda. Marzenia są niebezpieczne ;), bo się spełniają :)))))))
Dzisiaj u mnie śnieg pada jak oszalały. Na szczęście zaraz się topi. Ale ziemia budzi się, mech już taki ładny, zieloniutki wychodzi, nie wiadomo skąd i kiedy.
Ściskam Cię mocno i wesoło po wizycie w emaliowanym świecie, ha ha wygrzebałam kremowo-pistacjowe słodziaki:))))), a ich postać niech pozostanie niespodzianką!
Sylwia :) -
Mimi! mój Ty Dobry Skrzacie-Piracie:))))
Buzi gigant:)))
Sylwia:)
Komentarze wyłączone.
Komentarze (49)